Przekazy Duchowe

Ziemia potrzebuje pomocy

Ziemia-potrzebuje-pomocy

Ziemia potrzebuje pomocy

Ziemia potrzebuje pomocy!

Prawie każdy wie, jak wiele wydarza się katastrof, kataklizmów na Ziemi w ostatnich latach. Jest z tym związane wiele tragedii i ogrom zniszczeń.  Sytuacja jest złożona, ale na pewno trzeba sobie uświadomić, że Ziemia jest żywą, czującą, inteligentną i duchową istotą. Jest naszym domem, żywicielką, faktyczną ostoją, bez której człowiek nie mógłby istnieć, doświadczać życia tu i teraz.

Ludzie natomiast są najbardziej rozwiniętą formą duchowo-biologiczną na Ziemi, jak też największymi konsumentami jej darów, poprzez co mają ogromny wpływ na to, co się obecnie dzieje.

Nie mniej istotne są jeszcze kosmiczne wpływy i cykle, uwarunkowania globalne i wszechświatowe.

Teraz jest taki czas, kiedy Ziemia woła nie tylko o zrozumienie, ale o faktyczną pomoc u każdego jej mieszkańca.

Ziemia dojrzała do bycia Nową Ziemią, tak jak człowiek dojrzewa do dobra, miłości, uczciwości, współodczuwania. Dlatego też ludzie powinni część swojej energii oddać tam skąd ją otrzymali, uwrażliwić się na to, co się dzieje dookoła, zmienić siebie na lepsze, aby było wszystkim lżej.  Nasz praca może mieć wiele form i rodzajów. Najistotniejsze, to zacząć faktycznie coś robić dla Ziemi, dla naszego wspólnego domu. Zacząć pracować na rzecz Ziemi. Mamy żyć nie tylko ekologicznie, ale empatycznie, etycznie, energetycznie, estetycznie i energicznie w swej filozofii życia.

Zwróciliśmy się z pytaniem o to, dlaczego jest tyle zniszczenia na Ziemi do austriackiej uzdrowicielki, szamanki, trenerki rozwoju osobistego Brigitte Wingelmayr, która przyjedzie do Polski w listopadzie br. Oto jej odpowiedź:

„Indianie mówią 'zniszczenie jest motorem rozwoju, który sprawia, że stare robi miejsce na nowe’.

Ten sposób myślenia pokazuje nam zupełnie inną perspektywę. Każdy wie, że tak dalej nie może być, ale nikt nie chce odpuścić, zmienić czegoś. Zniszczenia mają także swój sens i są konieczne. Ale my odbieramy stratę, jako coś okropnego, ponieważ boimy się śmierci. W naszej kulturze śmierć jest wypierana, spychana, a my chcemy pozostać na zawsze taki samym, trzymać się tego, co mamy i znamy. W takiej sytuacji rozwój jest niemożliwy. W ten sposób zamrażamy się we własnym uporze i żyjemy jak umarli, a przecież życie to ruch, który jest uwalniany z każdym oddechem.

Nasz świat jest w fazie dużych zmian. Cienie i prawdy przenikają do Światła i my nie możemy już nic ukryć. Ale jest to również szansa dla naszego wewnętrznego Światła. Tu, w centrum naszego serca mamy możliwość nadać nową formę starym rozwiązaniom. Połączenie z Bytem, Naturą, ludzkością i światem duchowym pomaga nam cofnąć się do naszego początku, do Źródła Miłości.  Wracamy, więc do osi między Niebem a Ziemią, tego, kim jesteśmy, i jaki jest tego skutek. Nie jesteśmy odstawieni na bok. Jesteśmy istotni, ale nasza praca i pomoc jest potrzebna. Ta przemiana świadomości odbywa się poprzez nas!”

A jak można znieść wszystkie te klęski?

„Przyglądać się i zaufać. Oznacza to utrzymanie wewnętrznego dystansu do wszystkiego, co się dzieje we mnie i wokół mnie. Wtedy moja wewnętrzna oś może być zawsze stabilna, obojętnie, co by się nie działo. Ta oś jest moim połączeniem ze Źródłem Istnienia, aż do jądra Ziemi. Z takiej pozycji mogę pozostawać w spokoju, tak jakbym stał w środku huraganu, a wokół mnie wszystko się waliło. Tak, to jest straszne, ale nasza cywilizacja osiąga swój niechlubny szczyt i popada w coraz większą nierównowagę.

Poprzez brak szacunku dla życia i wartości każdego człowieka straciliśmy dostęp do naturalnych praw życia. Ten brak równowagi powoduje klęski żywiołowe, zmiany pogody, itp. Ziemia jest kosmicznym Bytem. Ona czyści się, a to budzi naszą świadomość.  Możemy tą zmianę świadomości wziąć, jako krok do uczenia się, do rozwoju, albo zrezygnować i stać się pionkiem.

Myślenie z otwartym sercem powinno odgrywać wiodącą rolę w naszym życiu.  Ciało jest konsekwencją myśli, uczucia zmuszają nas do działania.  Ale działania powinny być inteligentne i celowe, pozbawione reakcji emocjonalnych. Dlatego musimy przyglądać się naszym myślom i uczuciom, dopóki ich nie zrozumiemy. Wymaga to dyscypliny, która jest dla nas też lekcją do odrobienia. Nasze emocje są przecież energią, którą możemy prowadzi i z niej korzystać, zamiast bezmyślnie w nich tonąć. Dopóki nie jesteśmy wewnętrznie stabilni, można nami manipulować.”

Co powiesz o 2012 roku?

„W czasie każdego kwantowego skoku świadomości na Ziemię spływają bardzo mocne energetyczne informacje z Centralnego Słońca.  Takie zmiany czasów pojawiają się cyklicznie i życie toczy się dalej, dzięki czemu może być wzmocnione i oczyszczone.

Nikt nie wie jak, także przed narodzeniem, jak się narodził, kto jeszcze się urodzi i jak ten Świat utrzymuje się przy życiu. Tego będziemy doświadczać i uczyć się w Nowych Czasach.

Powinniśmy wykorzystać nasz czas pracując nad wewnętrzną mocą, czyniąc dobro, a nie pozostawać w strachu. Nie ma sensu bać się czegoś, czego nie znamy i co nie jest białe. Ziemia jest chora, ona potrzebuje naszej świadomej pomocy.  Nie powinniśmy naszych niefiltrowanych uczuć i myśli lekką ręką wysyłać gdzieś tam w kosmos (i odbierać), bo mają one znaczny wpływ zarówno na Ziemię, jak i na ludzkość.

Nadszedł czas, aby wziąć na siebie odpowiedzialność. Mamy wolny wybór i możemy przygotować się do śmierci, bo jak mówią Sufi – „jeżeli umrzemy przed śmiercią, będziemy żyć wiecznie”.

Dziękuję za rozmowę,
Mariusz Brzoskowski,
Fundacja „Świadomość Ziemi”

Powiązane posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *