Porady Zdrowotne

Uziemienie – Brakujące ogniwo zdrowia

Miliony lat człowiek chodził po ziemi boso. Dla ludzkiego organizmu, jego fizjologii, bioelektryczności było to coś naturalnego. Homo sapiens ewoluował na boska. Bez butów z sztucznymi podeszwami nieprzepuszczającymi elektryczności Matki Ziemi. Spał w jaskiniach, na ziemi, w szałasach, z czasem w domach z naturalnych materiałów. W większości były to materiały przewodzące subtelne, niewidzialne energie – wolne elektrony naładowane ujemnie. Byliśmy naturalnie uziemieni.

To się jednak w ostatnich latach mocno zmieniło. Pierwotne buty i sandały były z liści, skóry, papirusu, trawy, korka, drewna. Łoża kamienne pokrywano skórami. Domy stawiano bezpośrednio na ziemi, bez izolacji z styropianu i folii. Szczególnie ostatnie sto lat coraz bardziej izoluje człowieka od naturalnego kontaktu z Ziemią. Zarówno w sensie fizycznym jak i duchowym. Śmiało można powiedzieć, że większość ludzkości utraciło wielowymiarowy kontakt z Matką Ziemią. Niestety, ze szkodą dla jego samopoczucia, dobrostanu, a nawet zdrowia fizycznego i duchowego.

Wszystko, co materialne zbudowane jest z atomów. Zbiory atomów tworzą materię ożywioną i nieożywioną. Widzialną i niewidzialną. Wibrują, mają swoje częstotliwości, przewodzą różnego rodzaju potencjały elektryczne. Wszystko co żyje, jest „elektryczne”. Człowiek jest „elektryczny”.

Ziemi jest „elektryczna”. Czy kiedyś myślałeś o sobie jako elektrycznej pustce? A taka jest nasza struktura biofizyczna. Zakładając, że proton jest wielkość piłki do golfa (średnica ok. 43 mm), to elektron jest mniejszy niż rozmiar czubka szpileczki, a odległość między nim a protonem wynosi ponad 1,6 km! Zatem jest to głównie pole elektromagnetyczne, utrzymywane przez siły kwantowe. Czy tego chcemy, czy nie, to nasze ciała mają ponad 99,9999999999 pól bez materii. Inaczej mówiąc –  jesteśmy prawie w 100% pustką, polem, a tylko ciut materialni. To kwantowe pola elektromagnetyczno-statyczne są tym, czym przede wszystkim jesteśmy.

Ludzkimi oczyma nie możemy zobaczyć elektronów, protonów ani pól, które wytwarzają. Możemy zobaczyć tylko dużą formę. Dopiero rozwój nauki (która de facto jest sztuką dalszego rozwijania przypuszczeń o naszej prawdziwej naturze), przyrządów optycznych i elektrycznych przyniósł zobaczenie części niewidzialnego świata, bo najprawdopodobniej nikt z ludzi jeszcze nie widział prawdziwej natury naszej egzystencji. Dziś wiemy już na pewno – życie jest procesem elektrycznym! Jest jeszcze kwestia duchowa, ale tu nadal najważniejsze jest nasze czucie, wewnętrzne przekonanie, wiedzenie i wiara w Wszechducha, Pierwotne Źródło, Absolut, Stwórcę.

Matka Ziemia jest niewyczerpalnym zbiornikiem wolnych elektronów (naładowanych ujemnie) pulsujących na powierzchni ziemi. Jest ono nieustannie zasilane przez takie zjawiska jak promieniowanie słoneczne, wyładowania atmosferyczne, praca jądra planety.

Ziemia, ludzie, zwierzęta składają się głównie z wody i minerałów. A te związki  są doskonałymi przewodnikami elektronów. Przepływ wody i substancji odżywczych w komórkach jest regulowany za pomocą pól elektrycznych, a każdy typ komórki ma swój zakres częstotliwości , na których operuje.

Podeszwa stopy ma najwięcej zakończeń nerwowych na centymetr kwadratowy niż jakakolwiek inna część ciała. Każdy organ, cześć ciała jest połączona ze stopą. Dodatkowo stopa posiada jedną z najwyższych ilości gruczołów potowych (poza dłońmi i głową). Jej delikatne pocenie się skutkuje lepszym przewodnictwem elektrycznym, niż suchej skóry.  Natura wie najlepiej!

Gdy następuje  kontakt gołej stopy z powierzchnią ziemi, wolne elektrony transportowane są w górę po całym ciele. Niwelują one subtelne zakłócenia elektryczne w ciele, chronią nasze bioelektryczne obwody przed elektromagnetycznymi ładunkami statycznymi oraz interferencjami.

Współczesne życie przyniosło człowieku wiele zagrożeń elektrycznych, mających bezpośredni wpływ na jego fizjologię, także na poziomie komórkowy  – od odcięcia od naturalnego kontaktu z powierzchnią ziemi, po ogromny elektrosmog z urządzeń elektrycznych, komputerów, telefonów komórkowych, Wi-Fi , który wydziela jony dodatnie. Buduje to ogromny deficyt jonów ujemnych.

A to z kolei sprzyja tworzeniu się nadmiaru wolnych rodników. Stan ten implikuje tworzenie się chronicznych stanów zapalnych i bólowych, przyspiesza starzenie, utlenia zdrowe komórki, zaburza pracę układu odpornościowego i nerwowego. Zwiększa się ogólny stres organizmu, w wyniku czego pojawiają się dolegliwości, zmęczenie, zmiany chorobowe, depresje, nerwowość, migreny …

Zastawiałeś się czemu lepiej czujemy się latem, na urlopie? Bo poza odpoczynkiem obcujemy z ziemią, wodą i powietrzem pełnym ujemnych ładunków elektrycznych. Dlaczego tak lubimy wdychać powietrze po burzy? Bo jest bardzo ujemnie zjonizowane. Ciało wie, co jest dla niego dobre – UZIEMIENIE 🙂 

Naturalne remedium jest na wyciągniecie … stopy, też ręki.

Dotykaj Ziemię. Najlepiej gołymi stopami, rękami. Spaceruj boso po trawie, piasku, żwirze. Kąp się w naturalnych zbiornikach wodnych. Beton bez izolacji też przewodzi wolne elektrony. Gdy jesteś na plaży korzystaj z naturalnych bawełnianych ręczników (najlepiej lekko wilgotnych dla lepszego przewodnictwa elektrycznego). Unikaj kocy z podkładami foliowymi, bo one znowu odetną cię od bioelektryczności. Korzystnym rozwiązaniem są maty słomkowe. Gdy jest bardzo sucho, zwilż trawę, piasek, beton. Korzystaj jak najczęściej z obcowania z naturą.

Już pół godziny dziennie uziemienia czyni dużo dobrego.

Umbrella Effect of Erathing – Parasolowy efekt uziemienia – po lewej z butami (brak „parasolu”), po prawej na boska (ochronny i doładowujący efekt uziemienia).

Gdy jest za zimno, aby boso chodzić po trawie, to więcej spaceruj i głęboko oddychaj przez nos. Przykucnij i gołymi rękami dotykaj ziemi. Spraw sobie buty z naturalnej skóry lub z podeszwą z sprasowanej słomy.

Przyzwyczaj i hartuj ciało do chodzenia bez butów i skarpet w domu. Zacznij od chodzenia od czasu do czasu w skarpetach po mieszkaniu. Gdy się przyzwyczaisz i nie będziesz miał kataru, chodź boso. Powoli zwiększaj czas „bosych stóp” w domu i na dworze.

Podróżujesz samochodem – rób postoje na parkingach i stacjach benzynowych z zielonymi strefami. Zdejmij buty i kilka chwil przytrzymaj stopy bezpośrednio na ziemi. Możesz przykucnąć i trzymać równocześnie dłonie na ziemi. Różnicę w samopoczuciu powinieneś poczuć już po kilku minutach.

Osobiście korzystam z kontaktu bosą stopą także w okresie jesienno-zimowym. Im zimniejsza ziemia, tym „goły” kontakt jest krótszy. Potem zakładam grube skarpety bawełniane, kładę matę słomkową na trawę i ćwiczę w miejscu. To bardzo ważne, aby rozgrzać stopy i organizm po gwałtownych wychłodzeniu. Trzeba uważać, aby się nie przeziębić. Hartujmy się spokojnie. Na początek wystarczy minuta i jeśli organizm przez 2-3 dni nie zareaguje katarem, dołóżmy kolejną minutę. Gdyby w ciągu dnia pojawiła się wtórna fala zimna trzeba koniecznie się rozgrzać, najlepiej ruchem.

Innym, praktycznym rozwiązaniem jest korzystanie z uziemiających prześcieradeł, poduszek, mat, podkładek, opasek, elektrod.

W zależności od materiału z jakiego są wykonane, efekt uziemienia otrzymuje się m.in. z wplecenia około 0,5 do 1 km srebrnych nici i połączenia ich poprzez kabel z ziemią lub wyzerowaną wtyczką elektryczną. Można, więc je używać nawet w blokach i samochodach. To bardzo skuteczna metoda, zapewniająca bierne nasycanie ciała wolnymi  elektronami płynącymi od ziemi do ciała.

Jak często korzystać z uziemienia? Odpowiedź jest prosta – jak najczęściej!

Uziemienie niweluje destrukuyjną aktywność wolnych rodników i stanów zapalnych. Uspokaja „przeładowny” układ współczulny. Przyspiesza regenerację, także po operacjach, urazach. Poprawia sen, trawienie. Redukuje stres i ból. Zwiększa poziom energii, poprawia krążenie krwi. Harmonizuje rytmy biologiczne. Zwiększa skuteczność terapii, masaży wykonywanych z wykorzystaniem uziemienia.

W skrócie – uziemienie przywraca i utrzymuje najbardziej naturalny stan elektryczny ludzkiego organizmu, który sprzyja optymalnemu zdrowiu w każdym dniu naszego życia. Jest jednym z brakujących ogniw w procesie bilansowania zdrowia.

Wspaniałego uziemiania,
Mariusz Brzoskowski
Fundacja „Świadomość Ziemi”

Bibliografia:

  1. Clinton Ober, Dr Stephen T Sinatra, Martin Zucker: „Jak czerpać zdrową energię z Ziemi – Uziemienie”.
  2. Gaétan Chevalier, Sheila Patel, Lizabeth Weiss, Christopher Pruitt, Brook Henry, Deepak Chopra, Paul J. Mills by Scientific Research Publishing “Effects of Grounding (Earthing) on MassageTherapists: An Exploratory Study”.
  3. www.swiadomosc-ziemi.org
  4. www.scio-eductor.edu.pl

Powiązane posty

Komentarz do “Uziemienie – Brakujące ogniwo zdrowia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *